P r a s a   2014

10.07.2014

              "Pofolgowaliśmy sobie. Zrobiliśmy nawet dzidziusia na scenie - mówi Mirosław Gliniecki z koszalińskiego Teatru STOP, który prowadził w Konarzynach warsztaty z teatru i dramy. Wzięli w nich udział gimnazjaliści.

Teatr przyjął nazwę Bezwstydni. Uczniowie drugiej klasy gimnazjum pracowali przez tydzień pod okiem Mirosława Glinieckiego z Teatru STOP, rodowitego chojniczanina. - Grupa była otwarta, dlatego pozwoliliśmy sobie poruszyć wiele tematów, nawet tych związanych z erotyką. Zrobiliśmy nawet dzidziusia na scenie. O takich sprawach także trzeba umieć mówić - tłumaczy Mirosław Gliniecki. - Gałczyński był mistrzem celnych obserwacji i humoru. W czasach, gdy Polska rozliczała się z pewną traumą, on pozwolił sobie na absurdalne, abstrakcyjne i groteskowe spojrzenie na rzeczywistość w swoich jednoaktówkach.

Gliniecki napisał scenariusz spektaklu "Maski nasze i nie nasze", ale oparł go na wątkach z Gałczyńskiego. - To czarny humor, taki śmiech przez łzy - wyjaśnia. - Śmiejemy się z innych, ale nauczmy się też śmiać z siebie.

Gimnazjaliści wystąpili przed kolegami ze szkoły i znajomymi. Warsztaty finansowała Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Szkolnym opiekunem młodzieży była pedagog Lucyna Stanisławska."

                                                                                                                                                                                                               Ramona  Wieczorek
                                                                                                                                                                                           
     "Bezwstydni przed publicznością"
                                                                                                                                                                                 CZAS CHOJNIC (28/628), 10 lipca 2014
 

30.01.2014

              "Warsztaty teatralne to stały punkt programu ferii zimowych w Gminnym Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Rzeczenicy i nie inaczej było w tym roku. Uczestnicy podkreślają, że bawili się świetnie, a przy tym dużo nauczyli się od Mirosława Glinieckiego.

W tym roku warsztaty odbyły się po raz ósmy, a czwarty raz z rzędu. Po kilkuletniej przerwie uczestnicy zajęć nazwali się Teatrem Cichosza i trwają przy tym, choć zmieniają się młodzi aktorzy. W tym roku pod okiem Mirosława Glinieckiego z Teatru STOP z Koszalina ćwiczyło 15 młodych aktorów. Najpierw przez pięć dni przygotowywali się na próbach, a w piątek wystawili przedstawienie "Nieildefons na ferie"- Spektakl powstał na podstawie tekstów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, ale adaptacja tekstu była nietypowa, więc mamy Nieildefonsa - mówił Mirosław Gliniecki.

Pod jego okiem pracowali: Malwina Wyrwicz, Magdalena Pipczyńska, Marta Mielniczek, Dagmara Karasek, Justyna Znaczko, Martyna Tchórzewska, Natalia Heron, Magdalena Szotkiewicz, Zuzanna Dołyńska, Weronika Korda, Joanna Szatkowska, Przemysław Kowalski, Jakub Mazur, Marcin Niżyński i Jakub Kasperowicz.

- Bywam w różnych miejscach, ale do Rzeczenicy zawsze przyjeżdżam z wielką przyjemnością. I wcale wam nie kadzę - mówił na zakończenie do swoich podopiecznych i do widzów Mirosław Gliniecki."

                                                                                                                                                                                                               Wojciech  Piepiorka
                                                                                                                                                                                           
     "Spadali z krzeseł przy Nieildefonsie"
                                                                                                                                                                                 TYGODNIK CZŁUCHOWSKI (5/144), 30 stycznia 2014